2.
*Elena.*
*Elena.*
Szliśmy do hotelu, a przynajmniej tak mi się wydawało. Damon cały czas trzymał mnie za rękę. Po jakichś pięciu minutach marszu, doszliśmy pod niewielki hotel. Damon otworzył mi drzwi i przepuścił w nich. Weszłam do środka. Hall był dość obszerny i zdobiony ogromnymi świecznikami i żyrandolami w kolorze złota. Stanęłam jak wryta, nie spodziewałam się po tym hotelu że będzie tak wyglądać. Damon podszedł do recepcjonisty i wziął klucz do pokoju. Podszedł do mnie i złapał za rękę. Pociągną w swoją stronę.
-Choć.-Powiedział i pocałował mnie w policzek. Szliśmy korytarzem w stronę schodów. Zaszliśmy pod drzwi numer 15. Damon otworzył drzwi kluczem i przepuścił mnie w drzwiach. Pokój był urządzony gustownie. Wielkie białe łóżko z baldachimem, ściany pomalowane na kolor kremowo-biały, ogromny telewizor i wielkie drzwi na balkon. Okna zdobiły białe firanki i zasłonki. Miejsce jak z bajki.-To ja przyjdę za godzinkę. Muszę coś załatwić.-Powiedział.
-Co musisz ''załatwić''-Zapytałam domagając się więcej szczegółów.
-Zobaczysz.-Podszedł do mnie i pocałował w usta.-Czekaj na mnie.-I wyszedł przez drzwi zostawiając mnie samą. Usiadłam na łóżku, czemu mnie ze sobą nie zabrał? Niedługo się dowiem czemu.
-Choć.-Powiedział i pocałował mnie w policzek. Szliśmy korytarzem w stronę schodów. Zaszliśmy pod drzwi numer 15. Damon otworzył drzwi kluczem i przepuścił mnie w drzwiach. Pokój był urządzony gustownie. Wielkie białe łóżko z baldachimem, ściany pomalowane na kolor kremowo-biały, ogromny telewizor i wielkie drzwi na balkon. Okna zdobiły białe firanki i zasłonki. Miejsce jak z bajki.-To ja przyjdę za godzinkę. Muszę coś załatwić.-Powiedział.
-Co musisz ''załatwić''-Zapytałam domagając się więcej szczegółów.
-Zobaczysz.-Podszedł do mnie i pocałował w usta.-Czekaj na mnie.-I wyszedł przez drzwi zostawiając mnie samą. Usiadłam na łóżku, czemu mnie ze sobą nie zabrał? Niedługo się dowiem czemu.
*
*Damon.*
Zostawiłem ją samą w pokoju. Szedłem korytarzem w stronę tylnego wyjścia. Muszę znaleźć Katherine, muszę dla dobra Eleny. Co jeśli ją znajdzie. Znów. Przecież ją zabije jak dowie się że z nią jestem. Zabiję, więc ja muszę zrobić to pierwszy. Wyszedłem przez tylne drzwi i wsiadłem do mojego samochodu. Ruszyłem jechałem na centrum, wiem gdzie mieszka. Szybko znalazłem się na miejscu. Zamknąłem samochód i udałem się na samą górę budynku. Dojście do celu zajęło mi ułamek sekundy. Otworzyłem drzwi i rozejrzałem się po mieszkaniu. Czyste i zadbane takie jak Katherine. Wszedłem do pierwszego pokoju. Na krześle siedziała Katherine i patrzyła się na mnie. W ręku miała kieliszek z winem. Wiem że na mnie czekała.
-Wiedziałam że przyjdzie.-Oznajmiła z wielkim uśmiechem i upiła łyka czerwonej cieczy z kieliszka.
-Wiesz że ja też to wiem.-Odpowiedziałem.- Może dobijmy paktu. Ja już nigdy nie zabiję nikogo z twoich przyjaciół, a ty zostawisz Elenę w spokoju.-Zaproponowałem.
-Może.-Wstała z krzesła i podeszła do mnie patrząc mi się głęboko w oczy.-Wiesz kocham te twoje pomysły.-Powiedziała.
Ale chyba postawię na swoim. Wyjęła kołek i już chciała wbić mi go w serce. Już chciałem ją powstrzymać ale ktoś mnie uprzedził i jedyne co zobaczyłem to Elenę która wbiła kołek w serce Katherine.
-Elena? Co ty tu robisz?-Zapytałem zaskoczony.
-Ratuję cię.-Oznajmiła. Katherine cały czas trzymała kieliszek w ręku.
-Ty suko! Coś ty zrobiła?-Zapytała Katherine.
-Na razie nic. Ale teraz już tak.-Elena wbiła jeszcze raz kołek i przekręciła w jej sercu. Katherine upadła, a z jej kieliszka wydobyła się na podłogę czerwona ciecz.-Ciesz się jej kołek był z werbeną.-Powiedziała jak gdyby nigdy nic.-Co tak stoisz musimy ją spalić.
Wyszła z pokoju zostawiając mnie brudną robotę. Szybko pozbyliśmy się zwłok Katherine. Dojechaliśmy do hotelu. Elena poszła się umyć, a ja oglądałem telewizor. Leciał właśnie jakiś denny serial.
-Może.-Wstała z krzesła i podeszła do mnie patrząc mi się głęboko w oczy.-Wiesz kocham te twoje pomysły.-Powiedziała.
Ale chyba postawię na swoim. Wyjęła kołek i już chciała wbić mi go w serce. Już chciałem ją powstrzymać ale ktoś mnie uprzedził i jedyne co zobaczyłem to Elenę która wbiła kołek w serce Katherine.
-Elena? Co ty tu robisz?-Zapytałem zaskoczony.
-Ratuję cię.-Oznajmiła. Katherine cały czas trzymała kieliszek w ręku.
-Ty suko! Coś ty zrobiła?-Zapytała Katherine.
-Na razie nic. Ale teraz już tak.-Elena wbiła jeszcze raz kołek i przekręciła w jej sercu. Katherine upadła, a z jej kieliszka wydobyła się na podłogę czerwona ciecz.-Ciesz się jej kołek był z werbeną.-Powiedziała jak gdyby nigdy nic.-Co tak stoisz musimy ją spalić.
Wyszła z pokoju zostawiając mnie brudną robotę. Szybko pozbyliśmy się zwłok Katherine. Dojechaliśmy do hotelu. Elena poszła się umyć, a ja oglądałem telewizor. Leciał właśnie jakiś denny serial.
*
*Elena*
Weszłam po prysznic. Ciepła woda ochlapywała moje ciało, zmywając z moich rąk krew wampira. Nie wieżę własnym oczom. Piętnaście minut temu zabiłam jednego ze starszych wampirów. Stałam pod prysznicem z dziesięć minut. Wyszłam i ubrałam się w to co miałam wcześniej na sobie. Wyszłam z łazienki. Damon leżał na białym łóżku i patrzył w telewizor. Położyłam się obok niego. Objął mnie jedną ręką. Przytuliłam się do niego.
-Wież że nie spodziewałam się że uda mi się ją zabić.
-Wiem, ale wyglądałaś bardzo przekonująco z kołkiem w ręku, aż strach się bać.-Powiedział Damon. Całując mnie w czoło. Uśmiechnęłam się tylko. Spojrzałam na ekran telewizora. Leciał serial ''90210''. Kiedyś to oglądałam. Wyprostowałam się i usiadłam na brzegu łóżka. Spojrzałam na ścianę.
-Dawno nic nie jadłam.-Oznajmiłam.
-Do chodźmy na łowy.-Odpowiedział Damon i wstał z łóżka i stawiając przy drzwiach.
Wyszliśmy z hotelu trzymając się na ręce. Poszliśmy na jakąś ulicę, był tam tłum ludzi, a w tle widniała scena. Popatrzyłam na Damona. Nagle zachciało mi się jeść. Podeszłam do jednej z dziewczyn.
-Nie krzycz.-Powiedziałam i wgryzłam się w jej szyję. Mój organizm zalała fala ciepłej cieczy. Krew tej dziewczyny szybko mnie zaspokoiła. Oderwałam się od niej i wytarłam usta.-Nikomu ani słowa.-I podeszłam do Damona który też już kończył swój posiłek.
-Zaspokojona?-Zapytał.
-W tym tak. W czymś innym nie.-Przyciągnęłam go do siebie i zaczęłam go namiętnie całować. Szybko znaleźliśmy drogę do hotelu...
-Wież że nie spodziewałam się że uda mi się ją zabić.
-Wiem, ale wyglądałaś bardzo przekonująco z kołkiem w ręku, aż strach się bać.-Powiedział Damon. Całując mnie w czoło. Uśmiechnęłam się tylko. Spojrzałam na ekran telewizora. Leciał serial ''90210''. Kiedyś to oglądałam. Wyprostowałam się i usiadłam na brzegu łóżka. Spojrzałam na ścianę.
-Dawno nic nie jadłam.-Oznajmiłam.
-Do chodźmy na łowy.-Odpowiedział Damon i wstał z łóżka i stawiając przy drzwiach.
Wyszliśmy z hotelu trzymając się na ręce. Poszliśmy na jakąś ulicę, był tam tłum ludzi, a w tle widniała scena. Popatrzyłam na Damona. Nagle zachciało mi się jeść. Podeszłam do jednej z dziewczyn.
-Nie krzycz.-Powiedziałam i wgryzłam się w jej szyję. Mój organizm zalała fala ciepłej cieczy. Krew tej dziewczyny szybko mnie zaspokoiła. Oderwałam się od niej i wytarłam usta.-Nikomu ani słowa.-I podeszłam do Damona który też już kończył swój posiłek.
-Zaspokojona?-Zapytał.
-W tym tak. W czymś innym nie.-Przyciągnęłam go do siebie i zaczęłam go namiętnie całować. Szybko znaleźliśmy drogę do hotelu...
Świetne, wkońcu coś dla mnie Świetnie piszesz, choć ja jestem za Steleną<3 Pozdro*-* Obserwuję;p
OdpowiedzUsuń♥ www.psiblognaczterechlapach.blogspot.com
♥ www.twilight-my-world.blogspot.com
♥ www.oczamichomika.blogspot.com
PS. Włącz sobie gadżet obserwacja i wyłącz weryfikację(będziesz miała więcej czytelników i komentarzy)^-^
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDokładnie dodaj opcje obserwatorów:D Chętnie zaobserwuję mam już 1 rozdział za sobą czas na ten:D świetny blog, świetnie piszesz, zazdroszczę bo mi to nie wychodzi^^ Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwszystkooniczym09.blogspot.com
Dziękuje i oczywiście zajrzę do ciebie.
UsuńTu masz świetny szablon:
OdpowiedzUsuńhttp://img831.imageshack.us/img831/4666/dreamspod.jpg
Przed pobraniem zapoznaj się z regulaminem http://szablonownica.blogspot.com/
Jak chcesz mogę ci pomóc w ustawieniu szablonu^^
♥ www.psiblognaczterechlapach.blogspot.com
♥ www.twilight-my-world.blogspot.com
♥ www.oczamichomika.blogspot.com
Dzięki za pomoc xD :D
Usuńciekawie się zaczyna to Twoje opowiadanie :) Fajnie piszesz. A yerba mate w zestawie lub bez możesz zamówić tutaj http://www.yerbamarket.com/ chyba, że mieszkasz w dużym mieście, to na pewno znajdziesz jakąś herbaciarnie u siebie i tam też można kupić :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje. :D
Usuńnuu . faajnnie . ^-^
OdpowiedzUsuńzaczyna się nieźle , ciekawe , co będzie później . <3 ;))
czekam na kolejne i zapraszam do siebie . :))
pozdrowionka ! x33 :D
Zajrzę na pewno i dziękuje. :D
Usuń